wtorek, 27 stycznia 2015

Na sterydach...

W przeciągu kilku miesięcy zmiany (AZS) rozprzestrzeniły się na całe moje ciało (z szczególnym uwzględnieniem dłoni, szyi, dekoltu i ramion). Elocom pomagał tylko na chwilę - po kilku dniach spokoju wszystko wracało. No i stało się - dermatolog przepisał mi Metypred (16 mg).

Metypred to glikokortykosteroid. Mój pierwszy doustnie. Kiedy zaczynałam brać ten lek bylam dosłownie przerażona. W tej chwili kończę już 20 dniową kurację i zamierzam się podzielić swoimi spostrzeżeniami.

Przez pierwsze 5 dni brałam dwie tabletki dziennie, następne 5 - 1,5 tabletkę, następne 5 - 1 i kolejne 5 - 0,5 tabletki. Osłonowo zażywałam Ranigast.

Przez kilka pierwszych dni bolał mnie żołądek chwilę po wzięciu leku. Oprócz tego nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych. Oczywiście moja kuracja nie trwała jakoś bardzo długo.

Jeżeli chodzi o efekty - to naprawdę działa! W tej chwili jestem pięknie zaleczona. Nawet moja dłoń dorobiła się nowej skóry w miejscu gdzie miałam doslownie mięcho (mój chłopak zapytał mnie czy ktoś mi nie odrąbał ręki i przyszył nową). Jestem ciekawa jak długo utrzyma się ten stan. Zamierzam informować na bieżąco :).

Dajcie znać czy zażywaliście jakieś sterydy i jak długo AZS po nich był w ryzach? Choć podoba mi się moja nowa ja na pewno nie chciałabym brać ich przez dłuższy czas z powodu skutków ubocznych...